sobota, 31 stycznia 2015

Hybrydki :)

Witajcie :)

Dzisiaj przychodzę, aby się pochwalić moimi hybrydkami. :) Jak już może widzieliście zakupiłam sobie zestaw do robienia paznokci hybrydowych. Wybrałam sobie trzy kolorki lakierów Semilac : 097, 102, 057  i oczywiście musiałam je wypróbować. Zobaczcie poniżej jak mi poszło, pamiętajcie, że to był mój pierwszy raz z hybrydami. :)





Powyższe zdjęcia były robione zaraz po wykonaniu, zaś poniższe dziś, czyli juz prawie po 1 dniu. :)



Zapraszam bardzo serdecznie do zabawy w rozdaniu. :)
Klik: http://agness-makeup.blogspot.com/2015/01/rozdanie-1.html



Myslę, że w kolejnych razach będzie juz tylko lepiej.
Dajcie znać co myslicie?

Pozdrawiam, 
Aga. :)

piątek, 30 stycznia 2015

Styczniowe nowości.

Hej :)

Chciałam Wam pokazać kosmetyki, które zakupiłam w miesiącu styczniu. Więc zaczynamy.


 W aptece zakupiłam krem do twarzy Alantan Dermoline, wiele dobrego się o nim naczytałam i chciałam się przekonać czy sprawdzi się też u mnie.


Biedronka skusiła mnie żelem do mycia twarzy BeBeauty, płyn micelarny z tej firmy u mnie sprawdza się świetnie, więc skusiłam się też na żel. Zachaczając o Rossmann, żel pod prysznic Orginal Source skusił mnie swoim przesłodkim zapachem.

 
W drogerii ekobieca.pl zakupiłam puder bambusowy z Paese, miałam już ryżowy, który był świetny, ale tym razem postanowiłam spróbować tego. Do koszyka wpadł mi fajny zestaw z Ardell, rzęski nr 110 wraz z klejem LashGrip i aplikatorem. Ponadto błyszczyk z Manhattan w odcieniu Califorian Peach oraz podkład Revlon, nr 110, który nie wiem czemu nie załapał się na zdjęcie. :) Gratisowo dostałam lakier do paznokci z Manhattan.

Pora na coś nad czym długo się zastanawiałam, ale w końcu czytając mega pozytywne opinie zakupiłam.


Dzisiaj odebrałam paczkę i od razu zabrałam się za pisanie posta. :) Swój zestaw skomponowałam na stronie sklepu https://kosmetyki-sklep24.pl/, do którego trafiłam z polecenia Lakierowniczki. Zakupiłam tam wszystko co było potrzebne do zrobienia hybryd: lampę UV, aceton, odtłuszczacz, lakiery hybrydowe, polerkę i patyczki.  Wybrałam lakiery o nr: 057, 097 i 102. Zobaczymy jak się u mnie sprawdzą, mam nadzieje, że równie świetnie. Zatem kończę i zabieram się za robienie pazurków. :)

Przypominam również o moim rozdaniu, na które bardzo serdecznie zapraszam Klik.


Miałyście coś z moich nowości? Jak Wam się podobają?

Pozdrawiam
Aga. :)

czwartek, 29 stycznia 2015

Rozdanie #1 :)

Witajcie! :)
Już niedługo, w połowie lutego, minie pół roku, odkąd jestem z Wami, w blogosgerze. :) To idealny czas, aby na moim blogu pojawiło się pierwsze rozdanie. :)

Poniższe zdjęcie przedstawia kosmetyki, które możecie wygrać.


W skład zestawu wchodzą kosmetyki z firmy Avon, które bardzo lubię:
  • Neonowa konturówka do oczu, w odcieniu boldest black,
  • Neonowa konturówka do oczu, w odcieniu cobalt cool,
  • Tusz do rzęs SuperShock, czarny,
  • Baza pod cienie, light beige.

Regulamin

1. Organizatorką rozdania jestem ja, Agness-makeup.
2. Nagrody przedstawione są na zdjęciu powyżej.
3. Aby wziąć udział w rozdaniu należy spełnić:


Warunki konieczne:
- bądź publicznym obserwatorem bloga agness-makeup.blogspot.com,
- polub Agness-makeup.

4. Aby zwiększyć szansę na wygraną możesz spełnić:

Warunki dodatkowe:
- udodtępnij info o rozdaniu na fb, +1 los,
- dodaj baner na swoim blogu (zdjęcie powyżej), + 1 los,
- dodaj mój blog do blogrolla, + 1 los.

5. Rozdanie trwa od 29.01.15r. do 28.02.15r.
6. Wyniki zostaną ogłoszone do 5 dni od zakończenia rozdania.
7. Jeżeli zwycięzca nie zgłosi się do 7dni od ogłoszenia wyników, wtedy wylosuję kolejnego szczęśliwca.
8. Jeżeli nie będzie przynajmniej 40 zgłoszeń, rozdanie bedzie przedłużone.
9. Aby przystapić do rozdania należy być osobą pełnoletnią.
10. Rozdanie skierowane jest do osób mieszkających w Polsce.
11. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).
12.  Osoby, które będą obserwować blog tylko w czasie rozdania zostaną wykluczone z możliwości brania udziału w kolejnych rozdaniach.
13. Należy zostawić komentarz pod tym postem według wzoru:

Obserwuję jako:
Lubię na facebook-u jako:

 Udostępniłam/em info na fb: Tak (link) / Nie
Baner: Tak (link) / Nie
Blogroll:  Tak (link) / Nie

To juz cały regulamin.
Zapraszam do zabawy.
Pozdrawiam
Aga. :)

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Makijaż karnawałowy:)

Witajcie :)
Dziś chciałam Wam pokazać makijaż, który wykonałam na mojej bratowej. Myślę, że Madzi pasują te kolorki, a i oczy wydają się być większe. Odcienie filoletu dobrze będą też współgrały z zieloną tęczówką. 


Twarz:
  • podkład Gosh X-Ceptional Wear Foundation, 12 Natural, + odrobinka Revlon Colorstay, 320 True beige,
  • korektor NYC, odcień Ligh,
  • puder Ben Nye, odcień Neutral Set,
  •  bronzer i rozświetlacz Sleek - Face Contour Kit, Medium 885,
  • róż Avon, odcień Soft plum.

Oczy:
  • baza pod cienie Artdeco,
  • kredka Avon SuperShock, kolor blady, perłowy róż,
  • kredka Avon SuperShock, kolor turkusowy,
  • kredki Oriflame, Black i Nude,
  • beżowy cień Inglot, nr 330,
  • paletka Sleek Ultra Mattes V2 Darks,  kolor highness (matowy fiolet),
  • paletka Sleek Oh So Special,, cienie: ribbon (matowy róż), celebrate (bordowa perła), noir (czarny mt), gateau (perłowy róż), 
  • pigment Kobo, nr 501 violet blush,
  • liner Wibo, czarny,
  • tusz do rzęs LashMania.


Brwi:
  • puder do brwi Golden Rose, nr 104.

Usta:
  • pomadka Avon Color Trend, odcień Cappucino.
 Opis kroków:
Załamanie zaznaczam fioletowym matem. W sam zewnętrzny kącik aplikuję czarny mat, a na to perłowy, bordowy cień. Na sam środek powieki nakładam ciepły, matowy róż, zaś na to jeszcze odrobinę perłowego różu. Resztę powieki pokrywam pigmentem mieniącym się na różowo - fioletowo. Od wewnetrznego kącika dolnej powieki nanoszę czarną kredkę, a na to ten sam bordowy cień, co na górną. Na środek dolnej troszkę turkusowej kredki, którą potem łączę z bordem i z jasnym perłowym różem (kredka) w wewnętrznym kąciku. Rysuje kreseczkę linerem, tuszuję rzęsy dwa razy, a na dolną linię wodną ląduje beżowa kredka.

Jeszcze jedno z efektem specjalnym :)


Dajcie znać na jakie kolorki stawiacie w karnawale i czy makijaż przypadł Wam do gustu?

Pozdrawiam
Agnes. :)

środa, 21 stycznia 2015

Turkusowa kreseczka.

Witajcie :)
Idąc za ciosem kreseczek stworzyłam makijaż, który sprawdzi się zarówno na karnawał jak i studniówkę. Wiem, że niektóre osoby nie lubią przesadzonych makijaży, więc proponuję turkusową kreseczkę (cień Maybelline 20-Turquoise Forever), na którą przyklejamy odrobinę brokatu, aby dodać więcej błysku. Oprócz tego, aby wyrównać koloryt powieki nałożyłam bazę z Avon i zaznaczyłam załamanie moim ulubionym cieniem do tego celu - Inglot 337 ('kawa z mlekiem'). Na usta naniosłam pomadkę z paletki Sleek Mardi Gras w odcieniu Rio. W ten sposób powstał taki cukierkowy look. :)


Na brwiach oczywiście niezawodny puder do brwi nr 104 z firmy Golden Rose i korektor do brwi 3w1 z Eveline.




Ostatnio bardzo dobrze czuje się w różowych i fioletowych kolorkach na ustach.
Lubicie pomadki w kolorze różu i fioletu?

Pozdrawiam
Aga. :)

niedziela, 18 stycznia 2015

Bazy pod cienie: Avon vs. Artdeco.

Hej :)
W dzisiejszym  poście chciałabym porównać dwie bazy pod cienie do powiek: Avon i Artdeco.



Baza pod cienie Avon.
Od producenta:

Wodoodporna baza pod cienie do powiek zapewnia trwały makijaż przez cały dzień. Opowiednia do każdego odcienia skóry.
- przedłuża trwałość cieni
- wygładza, przygotowując powiekę do nałożenia makijażu
- zapobiega zbieraniu się cieni w załamaniach powieki
- może być stosowana ze wszystkimi typami cieni

Ode mnie:

Opakowanie: szklany, ładnie się prezentujący słoiczek. Pojemność to 3g.

Zapach, kolor, konsystencja, aplikacja: baza jest bezzapachowa, ma kolor beżowy (nazwa to light beige), jest kremowa, po aplikacji zasycha, matowa. Można ją nakładać zarówno palcem jak i syntetycznym pędzelkiem. Nakłada się na powiekę w łatwy sposób.

Działanie: wszystko to, o czym informuje nas producent jest spełnione. Cienie nałożone na tą bazę nie zbierają się w załamaniu, nie rolują się, spokojnie przetrwają cały dzień na powiekach, a nawet jeszcze dłużej. Podbija też odrobinę kolor cieni.

Termin ważności: trzy miesiące. Standardowo jak na bazę. Wiele dziewczyn skarży się, że baza szybko wysycha. Ze swojego doświadczenia wiem, że tak, szybciej wysycha jeżeli się o nią nie dba, tzn. gdy np. zdarza nam się dobrze nie dokręcić słoiczka lub gdy aplikujemy ja na powiekach, a następnie nie zakręcimy wieczka i tak leży dopóki nie skończymy robić makeup-u. Powiem też, że zaczyna wysychać po 3 miesiącach, czyli po upływie terminu ważności.

Podsumowując:
Jestem w trakcie czwartego słoiczka tej bazy, jak dla mnie jest niezawodna. Słyszałam wiele opinii na jej temat, zarówno dobrych jak i kiepskich. U mnie spisuje się rewelacyjnie i wiem, że kupię kolejne opakowanie. Cena bez promocji to 21zł, jednak w katalogach często jest na nią promocja i możemy ją kupić za ok. 12zł.


Baza pod cienie Artdeco.
Od producenta:

Zapobiega zbieraniu się cieni w załamaniach powiek, sprawia, że stają się wodoodporne. Cienie lepiej się rozprowadzają, mają intensywniejszy odcień i utrzymują się dłużej. Opuszkiem palca równomiernie nakładaj cienką warstwą na całą powiekę.

Ode mnie: 

 Opakowanie: plastikowe ale ładnie się prezentuje. Pojemność 5ml.

Zapach, kolor, konsystencja, aplikacja: Jest bezzapachowa, koloru beżowo-mlecznego. Baza ma konsystencję kremową, jest troche lepka, znajduja się w niej maleńkie drobinki. Można nałozyć ją palcami lub pędzelkiem syntetycznym. Na powiekę nakłada się w łatwy sposób. 

Działanie: Baza spełnia obietnice producenta. Nakładając na przypudrowaną powiekę musimy pamiętać aby nabrać jej odrobinę i zaaplikować, w przeciwnym razie może zacząć się rolować. Odrobinę podbija kolor cieni, zwłaszcza perłowych, po nałożeniu matowego cienia drobinki są troszeńkę widoczne. Nałożone na nią cienie nie zbierają się w załamaniu przez cały dzień.
 
Termin ważności: 12 miesięcy.

Podsumowując:
Jest to bardzo dobra baza i jest mega wydajna, gdyż na powiekę nakładamy zaledwie odrobinę. Drobinki się w niej znajdujące nie powinny przeszkadzać, gdyż po nałożeniu matowego cienia prawie ich nie widać, a przy perłowym może nam tylko pomóc w wydobyciu większego blasku. Koszt to około 30zł.



Porównanie:
Kiedyś z moimi opadającymi powiekami miałam problem, gdy nakładałam cienie bez bazy to po dwóch godzinach zbierały się w załamaniach. Teraz już nie mam tego problemu. Obie te bazy u mnie sprawdzają się świetnie. Jednak gdybym miała wybierać, to wybrałabym bazę z Avonu, po pierwsze dlatego, że mam do niej dobry dostęp, po drugie cena jest niższa, a po trzecie jej konsystencja troche bardziej do mnie przemawia i podoba mi się ten mat, który pozostawia po aplikacji, przy okazji wyrównując koloryt powieki. Jednak myśląc inaczej baza z Avon ma tylko 3 miesiące ważności a Artdeco 12 miesięcy, przeliczając w ciągu roku zużylibyśmy 4 słoiczki bazy z Avon co wyniosłoby ponad 40zł.  Zatem to już jest kwestia indywidualna. Polecam wypróbować obie. :)



Miałyście te bazy? Która według Was lepsza?
A może polecicie mi coś innego do wypróbowania?

FACE: klik

Pozdrawiam
Aga :)

wtorek, 13 stycznia 2015

Akcent na usta.

Hej:)
Przychodzę do Was z makijażem dziennym, który wykonuję gdy nie mam weny, czasu, lub zwyczajnie mi się nie chce nic innego robić na oczkach. Wtedy właśnie stawiam na usta, mocniejszy kolor i sprawa załatwiona. :)
Kreski uwielbiam, lecz na moich bardzo opadających powiekach ciężko jest je namalować, jednak staram się je tak wyprofilować, aby się nie załamywały. Wychodzi czasem lepiej, czasem gorzej, ale przecież praktyka czyni mistrza. :)


Twarz:
  •  podkład Gosh X-Ceptional Wear Foundation, 12 Natural,
  •  korektor Maybelline Affinitone, 02 Natura,
  •  puder sypki Ben Nye, odcień neutral Set,
  •  róż Avon, odcień Soft Plum,
  •  bronzer Sleek - Face Contour Kit, Medium 885.

Oczy:
  • baza pod cienie Avon,
  • cień Inglot nr 337 ('kawa z mlekiem'), (zaznaczyłam nim załamanie i troszkę powyżej),
  • najjaśniejszy cień (perłowy beż z nutką brzoskwini) z paletki Sensique, nr 102, (nałożyłam na całą powiekę ruchomą),
  • czarny eyeliner Wibo.


Brwi:
  • puder do brwi Golden Rose, nr 104.
Usta:
  • pomadka Avon - Ultra Beauty, odcień rose mauve (na żywo odrobinę bardziej wpada w fiolet).


Chętnie się dowiem jak wygląda wasz dzienny makijaż? Czy także stawiacie na usta?

Pozdrawiam
Agnieszka. :)

sobota, 10 stycznia 2015

MakeUp wieczorowy :)

 Hej :)
Chciałam Wam dzisiaj pokazać makijaż, który wykonałam na mojej przyjaciółce. Może to być wersja wieczorowa, czy studniówkowa. Myślę, że zielone oczy, które ma Justynka pięknie wybiły się w takich kolorkach. Aparat troche zjadł kolorki, niestety.


 Twarz:
  • zielony krem CC, Bielenda Color Control,
  • podkład Rimmel Match Perfection, nr 101 classic ivory,
  • podkład Catrice All Matt, 020 nude beige, (dodałam odrobinę),
  • korektor Maybelline Affinitone, 02 natural,
  • puder Ben Nye, odcień neural set,
  • puder rozświetlający Dior, nr 05,
  • róż Avon, odcień soft plum,
  • bronzer Sleek  Face Contour Kit, medium 885.
  

Oczy:
  • baza pod cienie Artdeco,
  • pigment Kobo, 507 gold dust,
  • cienie Inglot: 337 (kawa z mlekiem, mat), 383 (pomarańczowy mat), 606 (perłowe złoto), 605 (perłowa miedź), 330 (matowy beż),
  • paletka Sleek - Glory, cienie: cirlcle (żółty, perła), 
  • paletka Sleek - Oh So Special, cienie: gift basket (perłowy brąz), noir (czarny mat), celebrate (oberżynowo-bordowy, perła),
  • kredka Oriflame, odcień nude,
  • tusz Essence - LashMania.
 

Brwi:
  • puder do brwi Golden Rose, nr 104,
  • korektor do brwi 3w1 Eveline Art Scenic.

Usta:
  • paletka do ust Sleek, Siren 859, (zmieszałam dwa odcienie kiss me i love me).


Opis kroków:
Po nałożeniu bazy pod cienie, łuk brwiowy zaznaczyłam beżowym cieniem. Następnie załamanie zaznaczyłam cieniem z Inglota o nr 337. Kolejnym krokiem było pogłębienie załamania pomarańczowym matem. Zaaplikowałam miedziany kolor  w zewnętrzn kącik, a na resztę powieki nałożyłam złoto. Zaś w sam wewnętrzny kącik wylądował perłowy żółty. Zewnętrzny kącik przyciemniłam odrobinę czarnym cieniem, a na dolną powiekę powędrował bordowy cień zmieszany z brązowym.. Na sam środek powieki górnej i dolnej nałożyłam złoty pigment, aby dodać jeszcze więcej błysku. Przyciemniłam linię rzęst czarnym cieniem. Linię wodną pomalowałam beżową kredką. Wytuszowałam rzęsy i oczka skończone. :)


Czekam na Wasze opinie, czy ten makijaż przypadł Wam do gustu?

Pozdrawiam
Agnes. :)

środa, 7 stycznia 2015

ARKANA - Płyn micelarny do demakijażu. Recenzja.

Witajcie :)
Dzisiaj na moim blogu recenzja. Na tapetę biorę płyn micelarny do demakijażu z firmy Arkana. Produkty z tej firmy można dostać w salonach kosmetycznych współpracujących właśnie z tą marką lub na stronie internetowej www.arkana.pl. Ja kupiłam swój płyn w salonie kosmetycznym, skusiłam się na niego, gdyż usłyszałam kilka pochlebnych opinii na jego temat. Stacjonarnie tych produktów raczej nie dostaniemy. ARKANA to polska firma, posiadająca profesjonalne kosmetyki.Wyżej wymieniony płyn kosztuje około 35zł, jego pojemność to 200ml.


Od producenta:
Delikatny płyn do demakijazu twarzy i oczu. Micelarna formuła pozwala na skuteczne usunięcie zanieczyszczeń bez naruszenia bariery ochronnej skóry. Zawiera koktajl 12 aminokwasów, kwasu hialuronowego, NaPCA i pantenolu. Odbudowuje NMF, głęboko i długotrwale nawilża skórę, pobudza komórki do regeneracji. Po zastosowaniu skóra pozostaje miękka i elastyczna oraz doskonale przygotowana do aplikacji następnych preparatów. Hypoalergiczna , bezzapachowa formuła sprawia, że może być używany nawet przez osoby o wrażliwej skórze.

SKŁAD: AQUA, POLYGLYCERYL-4 CAPRATE, GLYCERIN, SODIUM HYALURONATE, PANTHENOL, SODIUM PCA, LACTACE, ARGININE, ASPARTIC ACID, PCA, GLYCINE, ALANINE, SERINE, VALINE, PROLINE, THREONINE, ISOLEUCINE, HISTIDINE, PHENYLALANINE, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN.



Ode mnie:
Płyn bardzo dobrze usuwa makijaż, nie powoduje uczucia ściągnięcia, szybko sie wchłania i po chwili skóra jest gotowa do aplikacji kolejnych kosmetyków, to mi się bardzo w nim podoba. Po zastosowaniu jest odczuwalne nawilżenie skóry. Bardzo dobrze oczyszcza twarz i oczy, nie mam co do tego zastrzeżeń, jednak gdy robię demakijaż oczu odczuwam delikatne mrowienie na powiekach, co dla mnie nie jest komfortowe. Być może mam uczulenie na jakiś składnik znajdujący się w tym płynie, tego nie wiem. Moja cera nie jest problematyczna, to pierwszy raz kiedy po zastosowaniu kosmetyku pojawiło sie uczucie mrowienia. Żadnych innych alergii, czy podrażnień u mnie nie spowodował. Kolejną kwestią jest zapach, producent mówi płyn bezzapachowy, jednak ja odczuwam delikatny zapach (trudny do określenia) i niezbyt przyjemny, ale nie nachalny. Skład napisałam, ale się na ten temat nie wypowiem, gdyż się w tym temacie za dobrze nie orientuję. Na plus jest jeszcze jego wydajność i szta graficzna. Raczej nie kupię go kolejny raz, gdyż 35zł to nie jest mało jak na płyn micelarny, a wolę mieć jeden produkt zarówno do oczyszczania twarzy jak i oczu.

Znacie ten produkt? Lubicie? Czy jest Wam zupełnie obcy?

Pozdrawiam
Aga :)

niedziela, 4 stycznia 2015

Kolory NUDE :)

Hej :)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. :)
Przychodzę z makijażem w kolorkach nude. Idealny na co dzień, od świeta, czy na wieczór, jak kto woli. Aby makijaż nabrał charakteru, kolor pomadki można zmienic na bardziej wyraźny i kontrastujący. Ja jednak robiąc ten make up chciałam również usta zostawić w podobnych barwach.


Twarz:
  • krem BB Matte, Avon Solutions, odcień Light,
  • korektor Maybelline Affinitone, 02 Natural (na niedoskonałości),
  •  korektor NYC, odcień Light (pod oczy),
  •  puder sypki Paese, transparentny,
  • bronzer Sleek - Face Contour Kit, Medium 885,
  • róż Sephora, 01 cinnamon spice.


Oczy:
  • cienie w kremie Maybelline Color Tattoo: 45-Infinite White, 60-Timeless Black,
  • trio cieni Paese Luxus, nr 106,
  • cienie Inglot: nr 337 (kawa z mlekiem), nr 605 (miedziano-bordowy),
  • biała kredka Essence,
  • tusz Essence - LashMania.


Brwi: 
  • puder do brwi Golden Rose, nr 104.
Usta:
  • pomadka Avon Color Trend, matowy brąz.


Opis kroków:
Cieniem transferowym jest 337 z Inglota, zaznaczam nim załamanie i troszkę powyżej. Następnie w samo załamanie nakładam bordowy cień (również Inglot) i rozcieram go w/w cieniem. Na zewnętrzny kącik aplikuję czarny cień w kremie, na 1/3 powieki, resztę pokrywam błyszczącym, białym cieniem w kremie. Na czarny, nakładam najciemniejszy cień z trójki Paese, jest to brązowo-bordowy kolorek. Kolejnym krokiem jest aplikacja najjaśniejszego cienia z tej trójki w wewnetrzny kącik, zaś na środek pośredni kolor (jasny brąz z tonami zieleni). Na dolnej powiece w wewnętrznym kąciku ląduje ten sam najjaśniejszy cień, w zewnętrznym czarny, a na to bordo z inglota i rozcieram wszystko cieniem nr 337. Przy linii rzęs rysuję czarną kreseczkę cieniem w kremie i rozsmużam ją. Linię wodna maluję na biało. Tuszuje rzęsy i zrobione. :)


Dajcie znać czy taka propozycja przypadła Wam do gustu?
Ps. Czytanie waszych komentarzy sprawia mi wielką przyjemność. :)

Pozdrawiam
Aga. :)