poniedziałek, 28 września 2015

Dzienne, delikatne smoky eyes.

Hej :)

Pragnę Wam dziś zaprezentować delikatny makijaż, dla mnie jest on idealny na każdą okazję, czy to do pracy, czy na spotkanie ze znajomymi. Jeżli są tutaj osoby, które nie lubią przesady w makijażu, to myslę, że ta minimalistyczna wersja przypadnie Wam do gustu. Oczywiście dajcie znać co sądzicie. :)



Twarz:
  • podkład Max Factor  - Face Finity 3 in1, light ivory 40,
  • puder sypki, ryżowy - Ecocera,
  • korektor Maybelline Affinitone, nr 01 - Nude Beige,
  • bronzer z paletki do konturowania Sleek Contour Kit, Medium,
  • róż Bell, nr 053.

Brwi:
  •  puder do brwi Golden Rose, nr 104.

 Oczy: 
  • baza pod cienie Avon,
  •  paletka matowych cieni Freedom Makeup, Mattes Kit,
  • beżowa kredka Oriflame,
  •  tusz do rzęs Loreal - Volume Million Lashes So Couture.
Usta: 
  •  pomadka Freedom Makeup, Whisper.


Ten kolor ust, który uzyskałam za pomocą pomadki z Freedom Makeup, ostatnimi czasy uwielbiam! To taki dość neutralny róż.

Zatem ,dziś to by było na tyle.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnes :)

wtorek, 22 września 2015

Chińskie pędzle. Czy warto?

Witajcie :)

Minęło półtorej miesiąca odkąd w moim posiadaniu są chińskie pędzle ze sklepu dresslink.com. Nadszedł czas abym wypowiedziała się na ich temat. Zestaw 5 pędzli do twarzy można wybrać w kilku wariantach kolorystycznych, ja wybrałam białe ze złotymi skuwkami. Włosie jest syntetyczne, miękkie, trzonki białe, bez żadnych napisów. Koszt takich pędzli to jedyne 4,63$, możecie kupić TUTAJ. Pędzle wyglądają bardzo ładnie, opiszę każdy z pędzli i sami zobaczycie jak się prezentują. :) Zatem zaczynamy.


Jako, że włosie jest syntetyczne, to pędzle łatwo się myją, nie ma z tym problemu. Ja myję szarym mydłem. Minusem jest jednak to, że bardzo długo schną! Te, mające mniej włosia schną nieco szybkciej, jednak i tak jest to kilkanaście godzin. Na niektórych poniższych zdjęciach będą też widoczne pojedyńcze, wystające włoski, żadko ale zdarza się, że włosek wypadnie. Poza tym włosie troche się odkształca, i jeszcze jeden minus, pierwszy pędzel na powyższym zdjęciu mi się rozleciał, tzn. trzonek odpadł od skuwki, jednak tę wadę zniwelowałam, gdyż po prostu skleiłam ponownie. :)

W skład zestawu wchodzą: pędzel stożkowy, flat top, pędzel o kształcie owalnym, pędzel ścięty flat top, pędzel ścięty owalnie.

1. Pędzel stożkowy, zakończony szpicem. Jest bardzo mocno zbity, sprawdza się do nakładania korektora pod oczami, jednak moim zdaniem do tego celu jest troszkę za duży. Da się nim nałożyć bronzer, lecz z roztarciem jest juz gorzej i trzeba posłuzyć się innym puchaczem. Można nim nałożyć rozświetlacz, a i do różu też mi czasem służy.

2. Flat top, ścięty płasko. Mój ulubiony pędzel z tejże piątki! Rozczapierzony, ma dużo włosia, które jest elastyczne i nie zbite. Bardzo chętnie po niego sięgam przy aplikacji podkładu. Ładnie rozprowadza kosmetyk na twarzy, można nim uzyskać zarówno delikatne jak i mocne krycie.

3. Pędzel owalny, dosyć zbity. Do nakładania podkładu także się sprawdza, lecz troszkę pozostawia smugi. Można nim aplikować puder w strategiczne miejsca, metodą stemplującą, do tego celu sprawdza się fajnie. Ładnie nakłada róż i bronzer i przy tym dobrze rozciera.

4. Pędzel skośnie ścięty, typu flat top. Przy aplikacji podkładu spisuje sie dobrze, lecz pozostawia smugi, które trzeba doklepać np. palcami. Sprawdza się przy konturowaniu zarówno kosmetykami płynnymi jak i kompaktowymi. Można nim ładnie ocieplić twarz za pomocą bronzera.

5. Pędzel skośnie ścięty, zaokrąglony. Sprawdza się przy nakładaniu różu. Ładnie też rozciera granice, gdy produktu nałożymy odrobinę za dużo.

Ogólnie, moim zdaniem, pędzle są warte uwagi, gdyż jak wspomniałam na początku, kosztują ok. 5$. Byłam bardzo ciekawa tych akcesoriów i nie żałują swojego wyboru. Uważam, że można nimi wykonać cały makijaż twarzy, który będzie bardzo ładnie wyglądał. Najlepszy dla mnie jest flat top, płasko ścięty, a najgorszy pędzel stożkowy, pozostałe trzy lubię.

Co o nich sądzicie? 

Pozdrawiam,
Aga :)


czwartek, 17 września 2015

Paczuszka z New Dress

 Witajcie :)

Wczoraj dotarła do mnie przesyłka ze sklepu New Dress. Dziś spieszę opowiedzieć Wam co się w niej znalazło. Zamówienie szło do mnie 12 dni roboczych, więc wydaje mi się że jest to dobry czas.


W moim zamówieniu znalazły się: bluzka w grochy, w rozmiarze S, różowa gąbeczka a'la BB oraz zestaw 4 pędzli Real Techniques.


Bluzeczkę możecie zobaczyć tutaj: KLIK
Wykonana jest z  cienkiego materiału, nie prześwitującego, wygląda identycznie jak na zdjęciu. Mimo podróży nawet się zbytnio nie pogniotła.
Na mnie wygląda tak:


 Gąbeczka w stylu BB: KLIK 
Nie miałam styczności z oryginalnym BB, więc nie mam porównania. Ta gąbka jest nieco twarda, więcej opowiem jak przetestuję. :)


Zestaw 4 pędzli RT: KLIK
 Czy pędzle są oryginalne, czy to bardzo dobre podróbki? Nie mam pojęcia. Wydają być się oryginalne. Napisy są, prezentują sie pięknie i widać, że są dobrze wykonane, włosie jest mięciutkie. Jedyne co zauważyłam to malutkie wyżłobienie przy początku trzonka w pędzlu największym - buffing brush, oprócz tego nie ma żadnej innej wady. Może dlatego były tak tanie, że w tych egzemparzach są jakies ubytki? Ciekawe...

Co sądzicie o mojej paczuszce z New Dress?

Pozdrawiam,
Aga :)

wtorek, 15 września 2015

Wzorzaste paznokcie :)

Hej :)

Post z moimi zmaganiami hybrydowymi był już dawno, więc dziś postanowiłam, że pokażę Wam kilka zdobień, które wykonałam. :) 
Wzorki wyszukuję w internecie, a potem próbuję je odtwarzać lub modyfikować. Ciekawa jestem, które z poniższych zdobień przypadnie Wam do gustu? 
Zapraszam do oglądania :)







Pozdrawiam,
Aga :)

sobota, 12 września 2015

Smoky Eyes nowościami z Freedom Makeup

Hej :)

Dziś chcę zaprezentować Wam makijaż wykonany kilkoma nowościami z marki Freedom Makeup. Muszę przyznać, że praca z paletką, którą posiadam z tej firmy, czyli Mattes Kit 1, to istna przyjemność, cienie się pięknie blędują, a pigmentacja jest mega. Pomadka, także przypadła mi do gustu, kolor Whispers to "brudny" róż, jest śliczny i ładnie wygląda na ustach. :)


Twarz:
  • podkład  Pierre Rene -  Skin Balance, nr 20 - Champange (recenzja tutaj),
  • korektor Maybelline Affinitone, nr 01 - Nude Beige,
  • puder sypki Ecocera,
  • kuleczki brązujące Avon,
  •  bronzer z paletki do konturowania Sleek Contour Kit, Medium,
  • róż Freedom Makeup, odcień Lethal Weapon,
  •  rozświetlacz Freedom Makeup w kolorze Glow.

Brwi:
  • puder do brwi Golden Rose, nr 104,
  • korektor do brwi Eveline Art Scenic, brązowy.


Oczy:
  •   baza pod cienie Avon,
  •  paletka matowych cieni Freedom Makeup, Mattes Kit,
  • czrny kajal z Makeup Revolution, 
  • tusz do rzęs Loreal - Volume Million Lashes So Couture.

Usta:
  •  pomadka Freedom Makeup, Whispers



Myślę, że kosmetyki z Freedom Makeup są bardzo dobrej jakości, jestem zaskoczona, że za niską cenę mamy tak wysoką jakość produktów. Jeszcze troche postestuję i na pewno pojawi się recenzja.

Co myślicie o kosmetykach z firmy Freedom Makeup? Polecacie jakiś produkt?

Pozdrawiam, 
Agnieszka :)

środa, 9 września 2015

Podkład Skin Balance od Pierre Rene - idealny na co dzień

Witajcie :)

Podkład Skin Balance z firmy Pierre Rene, zapewne większość z Was już zna. Dziś chciałam się podzielić moimi przemyśleniami odnośnie w/w podkładu. Zacznę od tego, iż moja cera, jest cerą tłustą. Dlatego też szukałam podkładu, który matowiłby cerę na długo i nadawał się do codziennego uzytkowania. Po wielu przeczytanych recenzjach skusiłam się na Skin Balance, w odcieniu nr 20 - champagne (należę do bladolicych ;D ).  Czy się sprawdził? Zapraszam do dalszego czytania. :)


Kilka słów od producenta:
Wodoodporny podkład kryjący. Maskuje wszelkie niedoskonałości cery. Perfekcyjnie dopasowuje się do struktury skóry przywracając jej blask i elastyczność. Unikalna formuła kosmetyku dobrze się wchłania i utrzymuje do 12H. Po aplikacji skóra staje się promienna i wygląda na młodszą. Luksusowa formuła zawiera kompleks napinający skórę, ekstrakty roślinne i witaminę E.


 

























Zacznę od opakowania. Podkład zamknięty jest w szklanej, ładnie prezentującej się buteleczce z pompką, która się nie zacina. Ilość fluidu, jaką po jednym naciśnięciu daje pompka, jest wystarczająca do pokrycia całej twarzy. Kolor 20 champagne jest jasnym beżem, o tonach żółtawych, dla osób o bladej cerze powinien być odpowiedni (dla mnie jest). 


Na powyższym zdjęciu widzicie moją twarz bez podkładu oraz z cienką warstwą, nałożoną palcami, nie przypudrowaną. Dlaczego ten podkład jest dla mnie idealny na co dzień? Otóż dlatego, że już cienka warstwa neutralizuje moje zaczerwienienia skóry, a że na co dzień nie potrzebuję dużego krycia, to taki efekt mnie zadowala. Nakładając drugą warstwę lub aplikując palcami otrzymujemy znacznie większe krycie. Przejdźmy teraz do tego jak utrzymuje się na mojej tłustej cerze? Muszę powiedzieć, że po przypudrowaniu pudrem matującym, przez 5-6 godzin trzyma się świetnie, po tym czasie cera wymaga już zmatowienia bibułką i przypudrowania. 

Konsystencja jest dość gęsta, dobrze się go rozprowadza po twarzy. Ma bardzo przyjemny, biszkopcikowy zapach, bardzo go lubię ;D Przy cerach suchych, odrobine może podkreślać skórki. Mnie nie zapycha, ale wiadomo, że to zależy od skóry. Musze też stwierdzić, że podkład jest bardzo wydajny, termin ważności to 12 miesięcy i jest to odpowiedni czas na zużycie całej buteleczki. Cena na stronie producenta to 27,99; możecie zerknąć tutaj.


Co myślicie o tym podkładzie? Macie, lubicie?

Pozdrawiam,
Agnes.