Witajcie :)
Idąc za ciosem kreseczek stworzyłam makijaż, który sprawdzi się zarówno na karnawał jak i studniówkę. Wiem, że niektóre osoby nie lubią przesadzonych makijaży, więc proponuję turkusową kreseczkę (cień Maybelline 20-Turquoise Forever), na którą przyklejamy odrobinę brokatu, aby dodać więcej błysku. Oprócz tego, aby wyrównać koloryt powieki nałożyłam bazę z Avon i zaznaczyłam załamanie moim ulubionym cieniem do tego celu - Inglot 337 ('kawa z mlekiem'). Na usta naniosłam pomadkę z paletki Sleek Mardi Gras w odcieniu Rio. W ten sposób powstał taki cukierkowy look. :)
Na brwiach oczywiście niezawodny puder do brwi nr 104 z firmy Golden Rose i korektor do brwi 3w1 z Eveline.
Ostatnio bardzo dobrze czuje się w różowych i fioletowych kolorkach na ustach.
Lubicie pomadki w kolorze różu i fioletu?
Pozdrawiam
Aga. :)
Przepięknie kreska komponuje się z kolorem ust! W tej chwili jestem zbyt blada na taki makijaż, ale latem na pewno go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna krecha ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ;-) ja często robie sobie turkusowe kreski ;-)
OdpowiedzUsuńPiękna kreska. Ale jakoś chyba za delikatna dla Ciebie ...
OdpowiedzUsuńWidziałabym Cie w mocniejszych kolorach :)