wtorek, 4 listopada 2014

Ulubieńcy września i października.

Witajcie :)
Dzisiaj przychodzę do was z postem o ulubieńcach dwóch ostatnich miesięcy. Nie robię ulubieńców co miesiąc, gdyż nie zbiera mi się, aż taka ilość produktów wartych polecenia.
Zapraszam do czytania :)


Zacznijmy od produktu do brwi, który odkryłam dzięki Red Lipstick Monster, gdy go zobaczyłam od razu wiedziałam, że to będzie idealny cień dla mnie i tak się stało. Polubiłam go od razu, po pierwszej aplikacji. Szukałam cienia, którego kolor okaże się dla mnie trafiony i w końcu znalazłam. Jest to cień do brwi firmy Golden Rose o numerze 104. Dość chłodny ale nie za bardzo. Jest kilka kolorów do wyboru. Produkt jest bardzo wydajny, a cena to zaledwie 9,90zł. Produktu jest 2,5g. Do kosmetyku dołączony jest również aplikator, który po jednej stronie ma skośny pędzelek, a po drugiej malutką gąbeczkę. Jednak skośna część jest zbyt gruba, a gąbeczka ewentualnie może się przydać do roztarcia kreski (bo zastosowania przy użyciu cienia nie widzę). Ogólnie sam produkt jako puder do brwi jest godny polecenia i warto się nim zainteresować :)


Kolejnym produktem, który cieszę się że wypróbowałam jest korektor Affinitone firmy Maybelline. Ja mam numerek 02 Natural. Dobrze kryje niedodkonałości, idealnie nadaje się pod oczy, nie wysusza okolic oczu. Dobrze współgra z różnymi podkładami i jest wydajny. Ogólnie bardzo dobry korektor. Jedynym moim zastrzeżeniem jest to, że zbyt mało produktu nabiera się na aplikator i trzeba kilka razy go nakładać. Jednak to mu wybaczę ;) Cena to około 20zł za  7,5ml.

O moim ulubionym ostatnio tuszu do rzęs robiłam recenzję. Przypomnę, że jest to Avon BiG&Daring. Więcej możecie przeczytać o nim tutaj <klik>.

Na koniec opowiem o moich ukochanych paletkach do ust firmy Sleek. Mam dwie 861 Mardi Gras i 859 Siren. Obie paletki mają mocno nasycone odcienie, są mega napigmentowane. Eleganckie pudełeczko skrywa pędzelek, który o dziwo jest bardzo dobry! Fajnie nakłada się nim te pomadki. Można uzyskać mocny efekt lub delikatny wklepując je palcem. Kolejną fajną rzeczą jest to, że kolorki możemy łączyć ze sobą i tworzyć nowe niespotykane odcienie :) Pomadki mają kremowe konsystencje.Utrzymują się na ustach dość długo (kilka godzin), mogę nawet powiedzieć, że barwią usta. Mają wykończenie matowe i satynowe. Cena to około 48zł za sztukę (4 pomadki + pędzelek). Myślę, że za taką jakość produktu warto się nimi zainteresować.

Dajcie znać co sądzicie o moich ulubieńcach i czy miałyście, któryś z produktów?

Pozdrawiam
Agnieszka :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz