sobota, 21 listopada 2015

Denko #4

Witajcie :)
 
Dziś przychodzę z projektem Denko. W ciągu ostatniego czasu zużyłam kilka produktów i w tym poście opowiem Wam co mi się sprawdziło, a czego na pewno nie kupię ponownie. Zapraszam do lektury. :)
 
Oznaczenie:
kupię ponownie,
może kupię,
nie kupię


1. Nawilżający, kremowy żel pod prysznic, Avon. Nawilżenia nie zauważyłam, ale zapach bardzo ładny. Żel jak żel, jak dla mnie ma myć i ładnie pachnieć. Lubię te z serii Senses i myślę, że jeszcze nie jeden wypróbuję.

2. Żel pod prysznic Fa Pink Passion. Niesamowicie przyjemny, słodki zapach, który czuć jeszcze jakiś czas po wyjściu spod prysznica. Możliwe, że do niego wrócę. 

3. Peeling myjący, Joanna. Zapach pomarańczy uwielbiam, dlatego ten peeling działał kojąco na moje zmysły. Fajnie odświeża ciało a dodatkowo złuszcza martwy naskórek. Kupiłam już kolejny, tym razem arbuzowy. :)

4. Antyperspirant w aerozolu, Rexona. Jak dla mnie zbyt intensywny zapach. Spełniał swoją rolę, ale wiadomo, że żaden antyperspirant nie daje 48-godzinnej ochrony, jak zapewnia nas producent.


5. Płyn micelarny, BeBeauty. Pisałam o nim już nie raz, fajny micel, dobrze oczyszcza twarz z resztek makijażu. Kupuję zawsze gdy jestem w Biedrze, tak na zapas. :)

6. Żel do mycia twarzy, Lirene. Bardzo go lubię, co jakiś czas do niego wracam. Twarz po jego użyciu jest dobrze oczyszczona, czuję tą świeżość. Drobinki w nim zawarte to niezłe zdzieraki.  Zapach, wyczuwalny, lawendowy.

7. Odżywka w sprayu, Gliss Kur. Stosuję po każdym umyciu włosów, nie tyle w celu odżywienia, lecz rozczesywania. Mimo, że moje włosy są cienkie, to plączą się niesamowicie, ten produkt pomaga mi z tym walczyć i świetnie spisuje się w swojej roli. Jednak uwaga, gdy przesadzimy z aplikacją może obciążać włosy.

8. Baza i top, Semilac. Produkty godne uwagi, testowałam z lakierami hybrydowymi z firm takich jak: Indigo, Mistero Milano i Silcare. Z wszystkimi  bardzo dobrze współgrały. M.in. dlatego tak bardzo lubię firmę Semilac.


9. Podkład Skin Balance, nr 20, Pierre Rene. Pisałam o nim tutaj. Bardzo go lubię i na pewno zakupię kolejne opakowanie. Na co dzień sprawdzał się świetnie.

10. Puder w kompakcie, nr 001, Rimmel. O nim także robiłam recenzję, możecie zerknąć tutaj. Spisywał się bardzo dobrze, matowił na kilka godzin i nie bielił. Warty zakupu.

11. Puder bambusowy, Paese. Miałki, o ładnym zapachu, matowił na wiele godzin. Pudry od Paese, zarówno ryżowy jak i bambusowy są moimi ulubieńcami. :)

Zdecydowana większość z tych produktów się u mnie sprawdziła.
Dajcie znać, czy mieliście okazję używać któryś z kosmetyków?

Pozdrawiam,
Aga :)

6 komentarzy:

  1. Puder Rimmel się u mnie nie sprawdził. Matowil tylko na 4 godz.
    A odżywki z Gliss Kurr w sprayu bardzo lubię. Najlepsza jest ta czerwona do włosów farbowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podkład SB oraz puder od Paese, to produkty które tez uwielbiam i do nich wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też bardzo lubię te peelingi z Joanny i micel z biedronki :))

    OdpowiedzUsuń
  4. też bardzo lubię ten żel do mycia twarzy z Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pellingi z Naturii bardzo lubię, miałam podkład i również mam dobre zdanie o nim. Bazy i Topu aktualnie od niedawna używam - jak na razie jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam odżywkę w sprayu Gliss Kur. Bez niej nie rozczesałabym chyba swojej czupryny :)

    OdpowiedzUsuń