środa, 3 września 2014

Ulubieńcy sierpnia.

Witajcie!
Chciałabym Wam dzisiaj przedastawić moich ulubieńców sierpnia, czyli produkty po które najczęściej sięgałam w minionym miesiącu.

Po krótce opowiem o każdym z produktów i pokażę swatche.
Zacznijmy od pigmentów Kobo. Ja mam dwa odcienie i oba są cudowne! Pierwszy z nich to biały pomyskujący na różowo-fioletowo, nazywa się violet blush,  idealny do zaznaczania wewnętrznego kącika oka, myślę że w makijażach ślubnych będzie robił furorę. ;) Drugi jest pięknym złotem, odcień gold dust, super nadaje się zarówno na całą powiekę jak i na wewnętrzny kącik. Takiego koloru szukałam od dłuższego czasu. Są bardzo wydajne. Cena ich to zaledwie 9,99zł. Myślę że jak na taką jakość jest bardzo pozytywna! :)

Kolejnymi produktami, które mnie zachwyciły są cienie w kremie Maybelline Color Tattoo. Trzymają się naprawdę długo! Nadają się zarówno jako baza pod cienie oraz jako cień sam w sobie. Ja mam cztery kolory: 20-Turquoise Forever, 25-Everlasting Navy, 40-Permanent Taupe oraz 60-Timeless Black. Są mega wydajne. Pierwszy z nich to śliczny turkusowy kolorek, ma w sobie maluteńkie mieniące się drobinki. Kolejny z nich to granat, ma wykończenie matowe, ale powiedziałabym, że też delikatnie mataliczne. Następny nazywam "mysim" kolorem :) Jest to taki delikatny brąz z domieszką szarego, używam go też do brwi i świetnie się w tej funkcji sprawdza. Ostatni z nich to intensywna czerń, rysuję nim też kreski, po wymieszaniu z Duraline Inglota. Cena jest dość przystępna, około 25zł.



Kolejnym jak dla mnie rewelacyjnym produktem jest pomadka w formie błyszczyku Bourjois Rouge Edition Velvet, nr 04 Peach Club. Ma wykończenie matowe, przy aplikacji jest kremowa, potem zastyga, pięknie się prezentuje na ustach, aplikator taki jak u większości błyszczyków, można zobaczyć na zdjęciu poniżej. Mój kolorek to taki brzoskwiniowo-ceglany z nutą czerwieni.Co najważniejsze, jest mega trwała! Gdy nakładam ją rano, to wiem, że przez cały dzień nie muszę się martwić, że coś złego stanie się na moich ustach albo, że się zetrze i będzie brzydko wyglądać np. po jedzeniu. Owszem odrobinę się zetrze, ale ona się po prostu wżera w usta, barwi je i nadal wygląda oszałamiająco. :) Co do ceny, to tania nie jest, bo kosztuje około 45zł, ale za taką jakość to jest warta swojej ceny. Poza tym czasami są różne promocje i można wyhaczyć taniej. ;)


Urzekła mnie również pomadka z golden Rose - Vision Lipstick. Ja mam o nr 110, jest to taki róż z nutą fioletu, myślę że w czasie jesieni to będzie mój faworyt. Konsystencja jest kremowa i super się ją nakłada na usta. W składzie ma też witaminę E, co działa na plus :) Co do trwałości, jak dla mnie jest dość trwała, kilka godzin spokojnie wytrzymuje na ustach. Cena jest również rewelacyjna - 8,99zł.


Ostatnim ulubieńcem jest tusz do rzęs z Essence - Lash Mania. Ten tusz jest świetny! Szczoteczkę ma silikonową. Nadaje rzęsom takiej objętości! Do tego super rozdziela i dobrze się go aplikuje. Na koniec dnia widać jakieś tam drobne ukruszenia pod oczami, ale mi jakoś to nie przeszkadza. Cena jest super - około 12zł.

To już wszyscy moi ulubieńcy tego miesiąca. Dajcie znać czy macie któryś z tych produktów i jak się u Was sprawdza? Jestem bardzo ciekawa, czy równie dobrze?
Pozdrawiam
Agnieszka. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz